Sporo futbolowych fanów z Europy jest zdania, że liga angielska jest na tą chwilę najbardziej atrakcyjną piłkarską ligą na całym świecie. Angielska Premier League od wielu lat dbała o własną markę, a dobitnym tego dowodem są słupki oglądalności, które te zmagania osiągają co kolejkę. Warto też pamiętać o tym, że piłkarskie kluby z angielskiej ekstraklasy niemalże co sezon dobrze wyglądają w europejskich rozgrywkach. Bardzo dobrym tego dowodem jest choćby to, iż na ten moment panującym mistrzem Champions League jest Chelsea FC, a więc zespół z angielskiej ekstraklasy. Nie da się jednak ukryć, iż chęć na triumf w tych ekskluzywnych rozgrywkach ma także mistrz Anglii. W minionym sezonie zawodnicy z Manchesteru dotarli do meczu finałowego Champions League, jednak tam zmuszeni byli zaakceptować wyższość zespołu prowadzonego przez Thomasa Tuchela. Dla szkoleniowca mistrza ekstraklasy angielskiej Guardioli Pepa, który w aktualnym sezonie wzniesie się na wyżyny, żeby sięgnąć po wymarzone europejskie trofeum był to z pewnością wielki policzek.
Dobrze mieć na uwadze to, iż Manchester City jest na świetnej drodze, żeby uprościć sobie drogę po trofeum Ligi Mistrzów. W rozgrywkach angielskich wypracowali sobie sporą przewagę nad pozostałymi zespołami, co da im szansę zdecydowanie bardziej skoncentrować się na europejskich rozgrywkach. Piłkarze Manchesteru City toczyli bój Tottenhamem Londyn podczas weekendu i z całą pewnością nie oczekiwali tak wymagającego spotkania. Dynamicznie wyruszyła do ataku od początku meczu wyruszyła drużyna londyńskiego Tottenhamu, czego rezultatem było trafienie już po czterech minutach spotkania. gracze City byli zmuszeni ruszyć do gonienia wyniku. W sytuacji, kiedy piłkę do siatki w 36 minucie umieścił Guendogan doprowadzając w ten sposób do remisu futbolowi kibice z Manchesteru bez cienia wątpliwości odczuli ulgę. W drugiej połowie starcia do głosu znów doszli zawodnicy Tottenhamu Hotspur, którzy za sprawą Harryego Kane'a wrócili na prowadzenie. Wszystko wskazywało na to, że to starcie zakończy się trzema punktami dla Tottenhamu FC, lecz w 92 minucie z karnego do remisu doprowadził Mahrez. W 95 minucie tego pojedynku sędzia podyktował jedenastkę dla Tottenhamu FC. Kane Harry przemienił karnego na bramkę i w taki oto sposób zapewnił trzy oczka dla gości.
Zostaw komentarz